Oryginalny cytat brzmi: „You think that’s air you are breathing now?”
… i jego dosłowność jest niezwykle ważna…
Jester użył natomiast słów: „air you breath”
– oznacza czynność powszednia, codzienna, typowa…
Tak, Neo nacodzień oddycha powietrzem…
„air you are breathing now”
– oznacza czynność wykonywaną dokładnie w chwili wypowiedzi.
Jak wiemy, umysły Neo i Morpheus’a znajdowały się, w owym momencie, wewnątrz programu treningowego, natomiast oddech nie znajdował się w tym samym wymiarze co ich dyskusja, a przede wszystkim ich trening…
Czego własnie dotyczyla owa dyskusja…
Jester zdaje się insynuować, że „przekręcenie” owego cytatu ma ukryte znaczenie.
Oczekuję więc z niecierpliwością…
Sebastian
Nie wiem, czy to było przewrotne, ale na pewno celowe. Miało prowokować i jak widać sprowokowało. Natomiast jeśli to czym oddychasz nie jest powietrzem, to również nie wiadomo czy za nasza dookólność odpowiada te 1,5 kg szarej substancji pod czaszką (a propos – ok. 85% tej masy stanowi woda) – być może mózg i cała reszta cielesnej powłoki to tylko emanacja naszej jaźni, a my jesteśmy istotami bezcielesnymi, np. jakimiś obłokami energii, chmurami informacyjnym, które po to, żeby nie rozpłynąć się w morzu informacji emanują wytwór zwany ciałem. W każdym takim ciele jest wyemanowany układ nerwowy, który raz uruchomiony musi percepować jakąś rzeczywistość, żeby nie oszaleć, a jeśli nie ma nic do percepowania, to sam stwarza sobie przedmiot percepcji. Innymi słowy – jeśli nie ma Matrixa, to sami go sobie tworzymy. Chyba, że jednak oddychamy na powietrzem… Czyli wracamy do pytania o nasze aksjomaty i do kwestii Wiary. Albo udaje nam się ustanowić taki ostateczny aksjomat (a nie ma innego takiego, jak ten który daje Wiara), ale nie możemy być pewni czegokolwiek. Mnożymy założenia, odbijamy się jak kulka w automacie do pinballa. Pytanie w tytułowym motto JesterZone to pytanie o aksjomaty, o to czy je w ogóle posiadamy i czy są one skuteczne. Pytanie Morfeusza, choć na pewno głębokie i bardzo zasadne, tak naprawdę zawiera się logicznie w moim motto. Neo udzielając sobie właściwej odpowiedzi na pytanie Morfeusza, musiał sobie zadaćw dalszej kolejności pytanie bardziej ogólne – mniej więcej takie jak w motto. Choć nie zostało to bezpośrednio wyartykułowane w filmie, to właśnie takie pytanie stanowi istotę całej trylogii – a zostało sformułowane w słynnym zdaniu „What is the Matrix?”. To ni mniej, ni więcej tylko właśnie „Do you think it’s air you breath?”. To nie jest pytanie tylko o zwykłe „wirtualne więzienie”, ale o to jaka jest istota rzeczywistości, ostateczna natura rzeczy. To są pytania, jakie dręczą człowieka od czasów Platona, a nawet wcześniej. Co nie neguje faktu, że Morfeusz zadał swoje retoryczne pytanie bardzo celnie i bez tak kategorycznego zakwestionowania „tu i teraz” nie możliwe byłoby zadawanie kolejnych pytań… OK, miał być krótki komentarz, a wyszło jak zwykle 😉 Od razu informuję, że wcale się nie „zuploadowałem” – to są zwykłe efekty wypicia kubka solidnej, parzonej kawy – zamiast tej korporacyjnej lury, którą masz u siebie 😉
No wszystko bardzo pieknie i Matrixy, Matrixami… (czy tez nie).
Ale do mojej kawy to sie prosze nie mieszac.
Korporacyjnej lurki nie pijam, chyba ze musze.
Kupuje i pije dobra kawe (a uwierz mi, ze takowej jest pod dostatkiem takze po tej stronie Atlantyku).
A z okazji najnowszej dostawy to mam nawet kilka rodzajow kawy z Polski.
:p
😉
Bardzo przewrotne.
Osobiscie mysle, ze o ile skupiles sie mocno nad swoja wersja tego cytatu,
orginalny cytat ma duzo wiecej glebi niz to, co z niego wyciagnales w swoim komentarzu.
Tak pytanie jak i odpowiedz, maja dalekoidace konsekwencje.
We wszystkich 3 czesciach Matrixa, jaki i w naszej „rzeczywistosci”…
Zaczynajac od faktu, ze cala nasza rzeczywistosc to wytwor 1.5 kg tofu-podobnej substancji…
😉
Dzięki za spostrzeżenie. To miłe, ze ktoś czuwa i dostrzega niuanse językowe 😉 Jednak motto JesterZone miało dawać do myślenia i dlatego nie chodziło o wierny cytat, tylko bardziej parafrazę. Ta parafraza ma jednak głęboki sens – to pytanie o rzeczywistość w sensie ontologicznym, a nie tylko o „tu i teraz”. Zauważ dwie rzeczy – gdyby Morpheus zadał Neo to pytanie kilka dni wcześniej, raczej posłużyłby sie moim brzmieniem pytania. Druga sprawa, to sam upierałeś się przy tzw. drugim poziomie (który ja z kolei uznałem za „zbędny luksus”) – przy drugim poziomie pytanie sformułowane na mój sposób ma jeszcze więcej sensu. Wracając jednak do mojego głównego zamysłu co do motto, jest to pewna celowa zagwozdka dla każdego odwiedzającego to miejsce – pierwszy człon zawiera przewrotne zapytanie, czy w ogóle myślisz, czy zastanawiasz sie nad pewnym istotnym faktem, drugi człon z kolei jeszcze przewrotniej informuje o jaki fakt chodzi. Przewrotność polega na tym, że chodzi tu o fakt z pozoru kompletnie oczywisty – czy może być coś bardziej pewnego od stwierdzenia, że to czym oddychamy, to powietrze? Problem polega na tym, ze nie ma żadnej pewności, ze w ogóle czymkolwiek oddychamy. Dziś wiemy, że żadna, nawet najbardziej oświecona dyscyplina naukowa nie podaje nam faktów pewnych – możemy konstruować sobie najbardziej zaawansowane abstrakcje, możemy budować wyrafinowane teorie, odnajdywać dowody matematyczne i logiczne ich prawidłowości, potwierdzając to danymi z obserwacji i eksperymentów, ale zawsze na końcu (lub na początku, zależy od której strony na to spojrzymy) stajemy przed koniecznością przyjęcia fundamentalnych założeń, czyli aksjomatów. Przy czym trzeba z góry zakładać, że aksjomaty mogą być nietrafne – one są tylko spójne z dalszym ciągiem dowodowo – badawczym, być może kiedyś trzeba będzie je odrzucić. W tym sensie aksjomaty „naukowe” nie maja charakteru ostatecznego. I w tym momencie pojawia sie wiara, jako zestaw aksjomatów ostatecznych, czyli takich, które oprą się każdej „rewolucji epistemologicznej”. Na tym tez polega przewaga wiary nad nauką – nauka poszukuje dowodów na potwierdzenie słuszności swoich aksjomatów i kiedy zbyt długo ich nie znajduje, może to doprowadzić zachwiania jej podstaw. W wypadku wiary aksjomaty mogą obywać sie bez dowodów, ostoja się nawet na przekor nim. To jest zresztą temat na dłuższy dyskurs, bo siłą rzeczy idę na skróty. Chodziło mi tylko o to, żeby pokazać, co można wyciżgnać ze zdania „Do you think it’s air you breath?”, do jakich przemyśleń moze nas to zaprowadzić. „You think that’s air you are breathing now?” – to zatrzymałoby nas w „tu i teraz”, dając nam dużo mniej, bo czymże jest “tu i teraz”, wobec pytań o Ostateczność, czy jak kto woli Życie, Wszechświat i Całą Resztę 😉 …